The struggle and the palimpsest

 

Inside almost any kind of camera there's a system of springs that cocks the shutter, releases the curtains and - for a brief moment - lets the light reach the light-sensitive material for the exposition. These springs and levers allow a faint light inside the apparatus, and turn the hermetically closed black box into a place of records and revelations. As the springs keep the shutter closed, the mechanism struggles with inertia.

 

Kasia does pictures of herself as a visualization of this struggle. Photography intended as

a struggle between (inner) darkness and enlightenment, and also a struggle to give form and shape to ideas and emotions. The photographic lens - with its complicate and esoteric optical architecture - is given to the photographer to organize - to frame - the space that she wants to record. But also to put in or out of focus those elements that will become a photograph. The lens organizes the light into shapes, the shutter establishes the blur or the freezing of what is framed.

 

The mechanics of photography are shown also in the series that Kasia did exposing twice the same rolls of 35mm film. This series is called Anima, an Italian world meaning soul that's the root of the word animal.Here the idea is to superimpose

a portrait of a hunting trophy to an already existing landscape photograph. It was done shooting woods landscapes on a whole film, rolling it back inside the light proof cassette, and shooting the same film again - a second time - from the beginning. The subjects are recorded on

a surface that is not virgin anymore, a film that has already latent images on it.

 

“What is the human brain, if not an immense and natural palimpsest? Such a palimpsest is my brain; such is yours too, reader. Everlasting layers of ideas, images, and feelings havefallen upon your brain as softly as light. Each succession has seemed

to bury all that went before. And yet, in reality, not one has perished.”

 

Charles Baudelaire, The Palimpsest

 

With the idea of the palimpsest, we can also observe the monochromatic paintings that are part of this project. But in these works the brush takes the place of the lens, and the light is not focused in a shape or figure.The light seems scattered and bounced by the black mirror of the previously prepared canvas. As the watcher moves his gaze in front of them, the dark surface bounce a never-ending combination of shapes. The painting becomes itself only under the condition of

a dialogue, the watcher must change his (physical) position – his point of view - to activate the pictorial effect of the work. The black canvas becomes a painting only if the watcher interrogates it. And it's an activity of the body, more than the mind. If the watcher becomes active, he becomes part of the creative process of the author. The watcher has to give a contribute to activate the work of art. So that those beams of light that bounces on the black surface, can reach the stature of pictorial object recognizable as

a painting.

 

Federico Caponi

The struggle and the palimpsest

 

Inside almost any kind of camera there's a system of springs that cocks the shutter, releases the curtains and - for a brief moment - lets the light reach the light-sensitive material for the exposition. These springs and levers allow a faint light inside the apparatus, and turn the hermetically closed black box into a place of records and revelations. As the springs keep the shutter closed, the mechanism struggles with inertia...

Seria powstała w ramach działań kolektywu HYDROZA.

 

Astrida Neimanis jest autorką koncepcji hydrofeminizmu badającej związki między płcią, żywiołem wody i naszym środowiskiem.

W swoim tekście „Hydrofeminizm, czyli stawanie się ciałem wodnym” badaczka wskazuje na wodę jako budulec, przekaźnik i archiwum znaczeń. Ciało ludzkie, u noworodka składające z 80 % z wody, staje się dzięki temu integralną częścią przyrody

i całego złożonego systemu przekazywania treści. Idea ciała wodnego, wprowadzona, przez Neimanis zyskuje kształt w pracach sześciu fotografek współtworzących kolektyw Hydroza*.

 

*Kolektyw powstał dzięki spotkaniu na Nikon-NOOR Academy w Warszawie w 2022 r.

 

Skład kolektywu: Jadwiga Janowska, Jagoda Malani, Iga Mroziak, Kasia Rysiak, Milena Soporowska, Kasia Ślesińska 

„Morze Łez” to inspirowana łzami seria autoportretów. Zostały one wykonane w technice fotografii analogowej, na papierze barytowym, a odbitki zostały  dodatkowo poddane tłoczeniu na prasie drukarskiej. Dzięki temu zabiegowi „strugi łez”, zgeometryzowane i uporządkowane, rytmicznie pokrywają fotografie, jak niekończące się słupki, podliczające sumę wylanych łez.

Na zdjęciach widać uniwersalną, białą maskę twarzy człowieka skąpanego w śniegu.

Śnieg to woda, prawda, która zapisuje nasze sekrety, część obejmującego nas Hipermorza - wody, z której się wywodzimy, z którą łączymy nasze płyny ustrojowe, która nas odżywia, obmywa, przenika do naszych ciał. Intryguje mnie kobieca ciekłość: menstruacja, laktacja, ciąża - człowiek rozwija się w wodach płodowych, pot, łzy, krew. Wszystkie wody należą do Hipermorza. Funkcjonujemy w obiegu zamkniętym. 

W swojej pracy pracuję ze łzami. Łzy są fizjologiczne i emocjonalne,  mają charakter intrapersonalny (wpływ płaczu na jednostkę), i interpersonalne (wpływ płaczu na innych). 

Spojrzenie Astridy Neimanis, w manifeście Hydrofeniministycznym poszerzyło moje postrzeganie na to, czym jesteśmy, gdzie jesteśmy, jak bardzo jesteśmy połączeni wodnymi żyłami z planetą Ziemią. A także jaka jest nasza sytuacja, biorąc pod uwagę tę wodną perspektywę.

 

“Sea of Tears” is a tear-inspired series of self-portraits. They were made in the technique of analog photography, on baryta paper, and the prints were additionally pressed on a printing press. Thanks to this procedure, "streams of tears", geometrized and ordered, rhythmically cover the photographs, like endless bars, tallying up the sum of tears shed. The photos show the universal white mask of a man's face bathed in snow. Snow is water, the truth that records our secrets, part of the encompassing Hypermore - the water from which we originate, with which we combine our bodily fluids, which nourishes us, washes over us, permeates our bodies. I am intrigued by women's fluids: menstruation, lactation, pregnancy - humans develop in fetal waters, sweat, tears, blood. All waters belong to the Hypermore. We function in a closed circuit. In my work, I work with tears. Tears are physiological and emotional, intrapersonal (the effect of crying on the individual), and interpersonal (the effect of crying on others).The insights of Astrida Neimanis, in the Hydrofeminist manifesto, have broadened my perception on what we are, where we are, how connected we are by water veins to planet Earth. And also what our situation is, given this water perspective.

MORZE ŁEZ 2023

SEA OF TEARS 2023

IN.TURN 2022- work in progress

ANIMA 2017-2018

ANIMA (łac. dusza, wiatr, powietrze)

 

Praca nad cyklem rozpoczęła się w Teremiskach przy okazji wizyty w Obozie dla Puszczy. W 2017 i 2018 roku artystka podróżowała po polskich lasach

i rezerwatach (Puszcza Białowieska, Tatrzański Park Krajobrazowy, Rezerwat Przyrody Krutynia, Rezerwat Przyrody Choczewskie Cisy, Poleski Park Narodowy, Puszcza Knyszyńska, Rezerwat Przyrody Las Kabacki), a następnie wizytowała muzea etnograficzne, myślistwa i łowiectwa. Jednym

z nich było Muzeum Wozownia w Kuźnicach, które zawiera najstarszą kolekcję eksponatów dermoplastycznych Antoniego Kocyana z drugiej połowy XIX wieku.

 

„Typowe dla fauny polskich puszcz i lasów zwierzęta, funkcjonujące w przestrzeniach muzealnych stanową wykrzywione pomniki ludzkich trofeów myśliwskich. Niekiedy ujęte w dramatycznym i nienaturalnym, choć w intencji naśladującym życie geście, tracą dawne znaczenie również edukacyjne. W obecnej dobie digitalizacji, kiedy możemy obcować z wysokiej jakości obrazem, przedstawiającym żywe zwierzęta w ich naturalnym środowisku, dawna sztuka taksydermii nie znajduje uzasadnienia.

Przy wykorzystaniu techniki podwójnego naświetlenia klatki filmowej chcę umieścić zwierzęta z powrotem w ich naturalnym kontekście. Tym artystycznym gestem przywracam naturze to, co zostało jej wydarte, choćby za pomocą iluzorycznego happy endu. Jednocześnie podejmuję grę z wizją ochrony przyrody realizowaną przez ministerstwo środowiska”.

 

Drugą częścią projektu jest ścieżka dźwiękowa. Kompozycja muzyczna, oparta na brzmieniu audio sfery fauny polskich lasów. Materiałem dźwiękowym są odgłosy wabików myśliwskich (gwizdków służących do wabienia i odstrzału zwierząt). Wabiki uwolnione od ich pierwotnego zadania zyskały funkcję instrumentów muzycznych.

 

Cykl składa się z 18 fotografii wykonanych

w archiwalnej technice żelatynowo-srebrowej na papierze barytowym. Artystka wykonała własnoręcznie także wielkie powiększenia. Ponad metrowe fotografie są niewątpliwą gratką dla pasjonatów fotografii analogowej.

 

Realizacja odbitek oraz wystawy była możliwa

dzięki programowi „Mobilni w Kulturze 2021”, finansowane ze środków m.st. Warszawy.

 

Antoni Kocyan (1836–1916) – zoolog, leśnik, jeden z najbardziej znanych badaczy fauny w Tatrach.

Od 1856 r. pracował w hucie w Kuźnicach, później jako leśniczy w Dolinie Kościeliskiej. W 1861 r. 

poznał tajniki preparowania okazów zoologicznych. Stworzył pierwszą kolekcję faunistyczną. Jego prace naukowe oraz okazy dermoplastyczne są obecnie wspaniałym źródłem wiedzy o faunie Tatr

i przyczyniły się do uratowania wielu cennych gatunków. Kolekcje Kocyana znajdują się dziś w wielu muzeach na polskim i słowackim Podtatrzu. (źródło: regiontatry.pl)

ANIMA (łac. dusza, wiatr, powietrze)

 

Praca nad cyklem rozpoczęła się w Teremiskach przy okazji wizyty w Obozie dla Puszczy. W 2017 i 2018 roku artystka podróżowała po polskich lasach i rezerwatach (Puszcza Białowieska, Tatrzański Park Krajobrazowy, Rezerwat Przyrody Krutynia, Rezerwat Przyrody Choczewskie Cisy, Poleski Park Narodowy, Puszcza Knyszyńska, Rezerwat Przyrody Las Kabacki), a następnie wizytowała muzea etnograficzne, myślistwa i łowiectwa. Jednym z nich było Muzeum Wozownia w Kuźnicach, które zawiera najstarszą kolekcję eksponatów dermoplastycznych Antoniego Kocyana z drugiej połowy XIX wieku.

 

„Typowe dla fauny polskich puszcz i lasów zwierzęta, funkcjonujące w przestrzeniach muzealnych stanową wykrzywione pomniki ludzkich trofeów myśliwskich. Niekiedy ujęte w dramatycznym i nienaturalnym, choć w intencji naśladującym życie geście, tracą dawne znaczenie również edukacyjne. W obecnej dobie digitalizacji, kiedy możemy obcować z wysokiej jakości obrazem, przedstawiającym żywe zwierzęta w ich naturalnym środowisku, dawna sztuka taksydermii nie znajduje uzasadnienia.

Przy wykorzystaniu techniki podwójnego naświetlenia klatki filmowej chcę umieścić zwierzęta z powrotem w ich naturalnym kontekście. Tym artystycznym gestem przywracam naturze to, co zostało jej wydarte, choćby za pomocą iluzorycznego happy endu. Jednocześnie podejmuję grę z wizją ochrony przyrody realizowaną przez ministerstwo środowiska”.

 

Drugą częścią projektu jest ścieżka dźwiękowa. Kompozycja muzyczna, oparta na brzmieniu audio sfery fauny polskich lasów. Materiałem dźwiękowym są odgłosy wabików myśliwskich (gwizdków służących do wabienia i odstrzału zwierząt). Wabiki uwolnione

od ich pierwotnego zadania zyskały funkcję instrumentów muzycznych.

 

Cykl składa się z 18 fotografii wykonanych w archiwalnej technice żelatynowo-srebrowej na papierze barytowym. Artystka wykonała własnoręcznie także wielkie powiększenia. Ponad metrowe fotografie są niewątpliwą gratką dla pasjonatów fotografii analogowej.

Realizacja odbitek oraz wystawy była możliwa dzięki programowi „Mobilni w Kulturze 2021”, finansowane ze środków m.st. Warszawy.

 

Antoni Kocyan (1836–1916) – zoolog, leśnik, jeden z najbardziej znanych badaczy fauny w Tatrach. Od 1856 r. pracował w hucie

w Kuźnicach, później jako leśniczy w Dolinie Kościeliskiej. W 1861 r. poznał tajniki preparowania okazów zoologicznych. Stworzył pierwszą kolekcję faunistyczną. Jego prace naukowe oraz okazy dermoplastyczne są obecnie wspaniałym źródłem wiedzy

o faunie Tatr i przyczyniły się do uratowania wielu cennych gatunków. Kolekcje Kocyana znajdują się dziś w wielu muzeach na polskim i słowackim Podtatrzu. (źródło: regiontatry.pl)

JP 2019

Hati Hati Indonesia 2017-2018

Z miejsc których nigdy nie spotkacie 2016-2017

From a place you never known 2016-2017

niektórych nie ma bo odeszli, 

niektórych, bo są już kimś innym,

niektórych, bo nie chcę.

czasem gdzieś byłam na chwilę,

a już nie jestem

R Z // Ƶ 2019

Trashes 2017

Remember 2015

KASIA RYSIAK