Kontemplacyjna twórczość Kasi Rysiak stoi w sprzeczności z dzisiejszym rozemocjonowanym mainstreamem malarskim. Poszukiwanie harmonii i spokoju
w budowaniu relacji przestrzennych pomiędzy płaszczyznami barwi tekstur, wektorami linii – malowanych, wycinanych, naklejanych i wyszywanych – wynika u artystki z fenomenologicznych badan nad doświadczeniem relacji obrazów
do otoczenia, ich rezonowania w przestrzeni, współbrzmienia w zgrupowaniu
z innymi pracami, czy wreszcie oddziaływania po pierwsze na artystkę,
a następnie na widzów.
Działania Rysiak nasuwają natychmiastowe niemal skojarzenia ze spuścizna konstruktywizmu, np. Kompozycjami architektonicznymi Władysława Strzemińskiego, przywodząc także na myśl Kąty energetyczne Józefa Robakowskiego, abstrakcyjne efemery Michała Budnego czy fascynacje czernią
u Rafała Bujnowskiego.Przypadkowo, oboje artystów lubi posługiwać się węglem – u Kasi jego opiłki nadają subtelna fakturę i walor przypruszonym szarością geometrycznym kompozycjom.
Wprowadzając aspekt poetyckiego minimalizmu, artystka przenosi akcent na to, co pomiędzy, na marginesie, w kacie czy wręcz poza obrazem. Motyw cienia rzucanego przez obraz jest tu osobnym tematem, asumptem do powstania nowego cyklu prac. Niejako przy okazji, poprzez zastosowane materiały i techniki jak np. introligatorskie płótno czy tekturę stosowane w oprawach książek, dokonuje się tu takż swoiste uwznioslenie rzemiosła.
Ten minimalistyczny, awangardowy etos zostaje u Rysiak podwazony drobnymi, choć subwersywnymi gestami, wprowadzającymi wrażenie lekkości, ulotności
i delikatności. Półprzezroczyste woale układające się w warstwowe, reliefowe kompozycje, element swobody w podejściu do kompozycji malowanej i haftowanej na fragmencie luźno zwisającej tkaniny, wyzierający nieoczekiwanie spod kompozycji neonowy kolor czy wreszcie płótna, z których wyłażą łaskoczące oko niteczki – wprowadzają element eksperymentu i zabawy, zachęcającej widzów do uważniejszego spojrzenia, a także rozgoszczenia się w stworzonej przez artystkę sytuacji.
Klara Czerniewska-Andryszczyk
Kontemplacyjna twórczość Kasi Rysiak stoi
w sprzeczności z dzisiejszym rozemocjonowanym mainstreamem malarskim. Poszukiwanie harmonii
i spokoju w budowaniu relacji przestrzennych
pomiędzy płaszczyznami barwi tekstur, wektorami
linii – malowanych, wycinanych, naklejanych
i wyszywanych – wynika u artystki z fenomenologi-cznych badan nad doświadczeniem relacji obrazów
do otoczenia, ich rezonowania w przestrzeni, współbrzmienia w zgrupowaniu z innymi pracami,
czy wreszcie oddziaływania po pierwsze na artystkę,
a następnie na widzów.
Działania Rysiak nasuwają natychmiastowe niemal skojarzenia ze spuścizna konstruktywizmu,
np. Kompozycjami architektonicznymi Władysława Strzemińskiego, przywodząc także na myśl Kąty energetyczne Józefa Robakowskiego, abstrakcyjne efemery Michała Budnego czy fascynacje czernią
u Rafała Bujnowskiego.Przypadkowo, oboje artystów
lubi posługiwać się węglem – u Kasi jego opiłki
nadają subtelna fakturę i walor przypruszonym szarością geometrycznym kompozycjom.
Wprowadzając aspekt poetyckiego minimalizmu,
artystka przenosi akcent na to, co pomiędzy,
na marginesie, w kacie czy wręcz poza obrazem.
Motyw cienia rzucanego przez obraz jest tu osobnym tematem, asumptem do powstania nowego cyklu prac. Niejako przy okazji, poprzez zastosowane materiały
i techniki jak np. introligatorskie płótno czy tekturę stosowane w oprawach książek, dokonuje się
tu takż swoiste uwznioslenie rzemiosła.
Ten minimalistyczny, awangardowy etos zostaje
u Rysiak podwazony drobnymi, choć subwersywnymi gestami, wprowadzającymi wrażenie lekkości,
ulotności i delikatności. Półprzezroczyste woale układające się w warstwowe, reliefowe kompozycje, element swobody w podejściu do kompozycji malowanej
i haftowanej na fragmencie luźno zwisającej tkaniny, wyzierający nieoczekiwanie spod kompozycji neonowy kolor czy wreszcie płótna, z których wyłażą
łaskoczące oko niteczki – wprowadzają element eksperymentu
i zabawy, zachęcającej widzów do uważniejszego spojrzenia, a także rozgoszczenia się w stworzonej przez artystkę sytuacji.
Klara Czerniewska-Andryszczyk
BLACK IS SUCH A HAPPY COLOUR 2014
100x140 cm, olej na płótnie, popiół, opiłki stali
100x140 cm, oil on canvas, ash, still filings
BTB 2020
100x140 cm, olej na płótnie
100x140 cm, oil on canvas
Dokumentacja wystawy Z CIENIA, Pracownia Wschodnia, Warszawa 2023
Documentation of the exhibition FROM THE SHADOW, Pracownia Wschodnia, Warsaw 2023
LIGHT 2020
80x80 cm, akryl na płótnie, węgiel, cienkopis, sznurek
80x80 cm, acrylic on canvas, charcoal, pen, string